Chyba wszystkie mamy mają problem z zabawkami przewracającymi się w torebkach, jakby naszych rzeczy było tam mało...
Tymek zawsze gdy wychodzimy z domu bierze ze sobą jakiś samochód, pająka lub inną niezbędną rzeczy tylko po to by zaraz po wejściu do sklepu dać mi do potrzymania i tym sposobem moja torebka staje się jego torebką ;)
I właśnie dlatego postanowiłam uszyć mu jego własną i niech sobie nosi tam co chce :)
Torba - rekin zrobiła fororę w przedszkolu, a i na mieście wszyscy się uśmiechają :)
I wygląda na to, że będę szyć następne.
Pozdrawiam
Monika