poniedziałek, 22 lipca 2013

Wings...


Kilka dni temu przeglądając amerykańskie strony natknęłam się na takie oto skrzydełka:


Pomyślałam, że w Polsce raczej nie ma większych szans na zakupienie ich, 
więc w ruch poszły nożyczki, filc i igła z nitką ;)


Efekt mnie zadowala, nie spodziewałam się, że wyjdą takie zgrabne :))) 


A poniżej na użytkowniku, który - o dziwo - bardzo chętnie je zakłada ;)


Pozdrawiam :)
Monika






wtorek, 16 lipca 2013

Prezenty...

Jeśli jeszcze któraś z Was nie widziała jakie cuda tworzy Magda - to pędźcie na jej bloga :)))
Dla mnie przygotowała takie śliczne woreczki:



Ale to nie koniec, bo są jeszcze babeczki jak malowane: 



Piękne, prawda :)))
Ode mnie do Magdy powędrował anioł:


I niespodzianka - lniana torba na zakupy czy na plażę - pomieści sporo :)


Ale to jeszcze nie koniec chwalenia się ;)
Dawno temu uszydełkowałam kilka kwiatków dla Brydzi 
a ona zrobiła dla mnie fantastyczny segregator i zakładkę:


Już się zapełnia :)))


Ale zwariowana Maszka  zaskoczyła mnie całkowicie! 
Któregoś dnia wiosny wyjęłam ze skrzynki paczuszkę, głowiłam się strasznie co tam może być...
W środku były małe zawiniątka - tyci buteleczki i dzwoneczki, którymi kilka dni wcześniej zachwycałam się na jej blogu :)))


Lawendę osobiście sadziłam i ścinałam :D
Dzwoneczki:

Strasznie ciężko zrobić im ładne zdjęcie...


Ogromne dziękuję przesyłam jeszcze raz dla wszystkich dziewczyn!

No i tym sposobem nadrobiłam prezentowe zaległości :) 


A! 
Jeszcze chciałam Wam pokazać co udało mi się dzisiaj z rana na rynku wypatrzeć i utargować za 25zł...
Zegar z kukułką :)))

Już dawno o takim myślałam, ale ceny mnie skutecznie odstraszały ;)
Ten podobno działa, ale nawet jeśli nie, to i tak go wykorzystam. 
Planuję powiesić go w pokoju Tymka  nad drzwiami, tylko musi przejść metamorfozę ;)
Myślałam żeby machnąć go na biało...
I tu prośba do Was - jeśli macie jakiś pomysł na jego zmianę to piszcie śmiało, będę wdzięczna :) 

Pozdrawiam
Monika

piątek, 5 lipca 2013

Tipi...

Spędzanie czasu pod namiotem jest zupełnie nie dla mnie...
zaraz wszędzie widzę i czuję robaki, mrówki, pająki, komary i inne takie :))) 
Wszystko mnie swędzi, drapie, gryzie ;)

No ale dzieci - wiadomo, namioty uwielbiają, i stąd pomysł na uszycie tipi:


"Mamcia, przynieś mi wszystkie moje ulubione zabawki"


Ale jakiś taki krzywy ten namiot mi wyszedł, 
krzywo wycięłam, krzywo uszyłam, no i gałęzie też krzywe :D


Pozdrawiam
Monika