Kilka dni temu przeglądając amerykańskie strony natknęłam się na takie oto skrzydełka:
Pomyślałam, że w Polsce raczej nie ma większych szans na zakupienie ich,
więc w ruch poszły nożyczki, filc i igła z nitką ;)
Efekt mnie zadowala, nie spodziewałam się, że wyjdą takie zgrabne :)))
A poniżej na użytkowniku, który - o dziwo - bardzo chętnie je zakłada ;)
Pozdrawiam :)
Monika
Suuper :) Baardzo fajnie Ci one wyszly :) Pozdrawiam :)Agnieszka
OdpowiedzUsuńFajne, żeby ci mały model nie odleciał :)
OdpowiedzUsuńAle czaderskie :D
OdpowiedzUsuńmoja Gabi by chyba oszalała ze szczęścia :D
fajne dzieciaki lubią takie gadżety :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kapitalne:))))
OdpowiedzUsuńrewelacja!
OdpowiedzUsuńWięc już nie tylko Red bull dodaje skrzydeł, ale własna matka! Boskie!
OdpowiedzUsuńNo właśnie z red bullem mi się skojarzyło:)super
OdpowiedzUsuńAle super pomysł i wykonanie tez pełny profesjonalizm! A model - przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły i wyglada to jako materiał anie filc.Model ma bąbową minę :)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna! Wyszły wspaniale.
OdpowiedzUsuńja już widziałam ;) ale i tak jeszcze raz napiszę że wyszły super! :)
OdpowiedzUsuńświetne!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!Bardzo mi się to podoba:))
OdpowiedzUsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńteż takie chcemy...
http://kubernusiowaszafa.blogspot.com/
Świetne te skrzydełka:)
OdpowiedzUsuńAle super! Swietne;)
OdpowiedzUsuńFanastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńFajowy pomysł! Super to wygląda na małych stópencjach!
OdpowiedzUsuń