środa, 25 kwietnia 2012

Koncert życzeń ;)

Kilka postów temu wspominałam, że uwielbiam ciasto czekoladowe z twarożkiem, które robi mój mąż. Weddingfairy prosiła o przepis i właśnie nadarzyła się okazja ;)

Ciasto pochodzi z małej książeczki "Czekolada".


A jak to możliwe, że to mój mąż - zazwyczaj ;) piecze ciasta w naszym domu?
Jakiś rok temu postanowiłam zrobić bezę - niestety pierwsza mi nie wyszła, ale się zawzięłam i takim sposobem w ciągu jednego dnia wyszły mi trzy, TRZY!!! zakalce. Rzuciłam blaszką, tym zakalcem i wszystkim co miałam pod ręką i stwierdziłam, że więcej nic nie piekę ;))) Po kilku dniach podczas mojej nieobecności mąż znalazł ten przepis i upiekł ciasto. Od tamtej pory to raczej on piecze i wynajduje co chwilę nowe przepisy - i zawsze mu się udaje ;) Może dlatego, że robi wszystko dokładnie wg listy, kupił sobie nawet miarki ;)))  (bo ja to przeważnie na oko wszystko robię)

A oto przepis na Ciasto Czekoladowe z Twarożkiem (jakoś nazwa z książki nie pasuje mi do tego ciasta)



Smacznego :)


Monika

7 komentarzy:

  1. Oooo :) bardzo, bardzo dziekuje, na pewno wyprobuje:) Ciasto wyglada smakowicie:) Zdolnego masz meza:) Moj natomiast piecze swietne pizze (ja robie sos)... I bardzo dobrze, ze tak jest, przynajmniej mezowie moga sie wykazac;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się. Musi być jakiś podział bo inaczej zwariowałybyśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ciasto bym się nie odważyła, ale robię od kilku lat muffinki czekoladowe z twarożkiem i się udają bezbłędnie :) W naszym podziale mąż wylosował: tosty, lazanię, kawę i jajecznicę. Pozornie niedużo, ale biorąc pod uwagę liczbę kombinacji i doskonałość wykonania - jest mistrzem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam, mniam:))) Ukłony dla M.:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Pychota...))) Mój nawet wodę przypali hi...hi.... Pa...))))

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie dokładnie tak samo - ja się w ogóle do piekarnika nie zbliżam, za to mój małżonek po dziesięciu latach ukrywania talentu jak się zabrał do pieczenia to po prostu cud - miód, i zawsze mu się udaje! To jest chyba cudowne połączenie męskiego, ścisłego umysłu z duszą artysty :D
    pozdrawiam wesoło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nieźle, po 10 latach ;) U mojego męża duszy artysty, że tak powiem, brak ;)))
      P.S.
      Mam problem z umieszczeniem komentarza u Ciebie i nie wiem czy to mój komputer czy coś masz nie tak w ustawieniach?

      Usuń