A mówiąc "next, please", mam na myśli nowy wianek, bo czas poprzedniego - jabłuszkowego minął bezpowrotnie... nie, no może za rok będzie powtórka z rozrywki ;)
A teraz przyszedł czas na wianek z żołędzi, ale nie byle jakich żołędzi ;)
Takie oto giganty znaleźliśmy:
To chyba jakaś nieznana mi odmiana, nigdy wcześniej z takimi się nie spotkałam, wyglądają jak duże orzechy laskowe.
No chyba, że fakt iż znaleźliśmy je przy cmentarzu miał jednak wpływ na ich wielkość ;)
Ciężki, że można nim krzywdę zrobić :D
I jeszcze jeden, leśny :)
Możecie się domyślać, że nie obyło się bez poparzeń, ale muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektów :)
Wianki to chyba moja ulubiona forma dekoracji, tak prosta a jednak ma coś w sobie...
Pozdrawiam
Monika
ma coś w sobie to mało powiedziane :) ja jestem zauroczona każdym kolejnym Twoim wiankiem :D
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję :*
UsuńKolejne piekne wianki!!!! Bardzo oryginalne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudne wianki. Ja też ostatnio żołędzie z cmentarza przytaszczyłam, moje też były wielkie ale takie bardziej podłużne.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak coś jest z tymi cmentarnymi żołędziami :)
UsuńWianki, uwielbiam..Twoje są piękne!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńi znowu te piękne drzwi :)
OdpowiedzUsuńDrzwi dziękują, wykonawca - mój tata dziękuje oraz ja - skromna projektantka i posiadaczka owych drzwi, również dziękuję :*
UsuńSuper, jeden i drugi:) Oj tak, wianki to bardzo fajna forma dekoracji:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńwow świetne są :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :)
UsuńFaktycznie spore te zołedzie , piękne wianki -obydwa :)
OdpowiedzUsuńTen żołędziowy jest przecudny! Mogę mieć jedno pytanie? Jako podkładu/formy wianka używasz jakiś gotowych foremek, np. z gąbki florystycznej, czy masz jakiś swój sposób?
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję :) Ja używam wianków słomianych, kupuję w hurtowni florystycznej/kwiatowej, czasem w kwiaciarni mogą sprzedać też. Uwielbiam je, są tanie i wykorzystuję wielokrotnie, można kleić, wbijać i nic się z nimi nie dzieje, po zdjęciu dekoracji można naklejać następne :) Gąbka florystyczna to raczej tylko do wbijania w nią kwitów żywych, ewentualnie suchych, ale później już się nie nadaje do niczego. Ale można jeszcze stworzyć sobie podkład-koło z gazet - zwinąć strony jedna na drugą, uformować kształt wianka i owinąć taśmą klejącą - ja owijałam malarską, lepiej się wtedy trzyma klej na ciepło :) Mam nadzieję, że pomogłam :)
UsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo za podpowiedzi! Ostatnio uplotłam sobie wianek z namoczonych wcześniej gałązek wierzby, ale jest ładny sam w sobie i myślę, że wykorzystam go do dekoracji adwentowych/świątecznych. Nie słyszałam o tych słomianych, muszę poszukać! Sposób z gazetą znam, chociaż jeszcze nie próbowałam. Eh, doba mogłaby mieć przynajmniej 48h żebym mogła zrealizować wszystkie swoje pomysły :)
UsuńPozdrawiam!
WOW Sowo, przepiękne! trzeba mieć też odpowiednie drzwi :)
OdpowiedzUsuńDrzwi dziękują, wykonawca - mój tata dziękuje oraz ja - skromna projektantka i posiadaczka owych drzwi, również dziękuję :*
UsuńNo co Ty, co TY...przecież ja o wianku, a nie o drzwiach ;)
UsuńUwielbiam wianki z czego by nie były zrobione, żołędziowy jest piękny ( u mnie w okolicy nie ma tak dużych żołędzi ) a leśny jeszcze piękniejszy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńCudne! Leśny jest moim faworytem. :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPiękne! A na drzwiach to już w ogóle szał O.O ! Poparzeń współczuje sama kiedyś się tak załatwiłam,że ulala szkoda gadać . A co do żołędzi ogromnych to się z takimi nie spotkałam muszę pokrążyć koło cmentarzy może znajdę ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję :* poparzenie gorącym klejem jest straszne. Już widzę, że te cmentarne to chyba u wszystkich takie jak na sterydach, więc leć i szukaj :D
UsuńPiękne !!! u mnie też wiankowo ;)ale nie zazdroszczę klejenia tylusieńkich żołędzi ( ja miałam łatwiej wszystko wpinałam szpilkami bo podkład wianka zrobiłam z gazety a lniane żołędzie przykleiłam Magikiem)Świetny pomysł na wianek z mchu - tylko do lasu mam daleko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Pięknie Ci dziękuję :) Twój jest fantastyczny :) Ja to odkąd odkryłam klej w pistolecie, nie wyobrażam sobie życia bez niego :D
UsuńMuszę i ja pomyśleć nad wiankiem:)Twoje oba ładne ale i tak najbardziej zauroczyło mnie z drewna serducho:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że coś pięknego wymyślisz :)
Usuńaż taką kreatywna kobitą jak Ty nie jestem
UsuńRany piękny!! Ale Ty dziewczyno masz talent!! A jaki pomysł ;)
OdpowiedzUsuńAż się zaczerwieniłam, dziękuję pięknie :)
UsuńNiby prosta forma, ale mam wrażenie, że rzadko spotykana :) Z niecierpliwością czekam na kolejne wianuszki!
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, nie często widzę tego typu dekoracje na drzwiach domów...
UsuńNo piękne wianki!! Żołędzie na prawdę imponujące :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :)
UsuńWow! Ten z mchem zapiera dech!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTen żołędziowy fajny kształt stworzył. A z mchu cudny
OdpowiedzUsuńŻołędziowy był strasznie pracochłonny :)
UsuńWianki przepiekne, uwielbiam żołędzie, kasztany, mchy, liście i inne dary jesieni. Czy wykonujesz takie wianki na zamówienie?
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :) Fakt, z tych wszystkich jesiennych skarbów można cuda zdziałać :) Oczywiście, robię również na zamówienie :)
UsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAAA! Jakie cuda! Ja też muszę się ...tak najpierw nauczyć a potem jakiś zrobić! Cudne są obydwa!
OdpowiedzUsuńNo co Ty? Z twoimi zdolnymi łapkami to tu nie ma się czego uczyć, bierzesz wianek, klej i wszystko co Ci przyjdzie do głowy i działasz :)
Usuńpiękny i bardzo oryginalny ten wianek, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSa piekne, misterne i magiczne!
OdpowiedzUsuńSą przepiękne. Zainspirowałaś mnie, jutro zaczynam tworzyć wianek :) Nie mam pojęcia, jak, z czego, ale te Twoje są tak cudne, że aż chce się coś podobnego na drzwiach powiesić! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i będę czekać na Twoje dzieło :)
UsuńPrzepiękne, przeurocze, podziwiam Twe zdolności i pomysłowość. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki za te wszystkie komplementy :*
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Jak tylko znajdę chwilkę czasu to przejrzę Twój blog i dodam do obserwowanych, jeśli mogę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrze znow na ten wianek z zoledzi bo jest genialny:) i przypadkiem przeczytalam o tym podkladzie z gazet!:) Fantastyczny pomysl! Koniecznie musze sprobowac:) Dzieki! :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi miło :) Będę czekać co wymyślisz ;)
UsuńMega ten wianek z mchu!!!! Absolutnie obłędny!!! Sówko... I love you!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńPiękne, ten z żołędzi moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fantastyczny pomysł! Jak ja bym chciała taki żołędziowy umieć zrobić, ach
OdpowiedzUsuńrewelacyjne wianki, a żołędzie naprawdę duże, u mnie takich nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuń100 % żołędziowy rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTwoje wianki są niesamowite!!! Ten z żołędzi rewelacyjny,drugi z darów lasu jest zjawiskowy :)
OdpowiedzUsuńNa profilu widoczny:)
OdpowiedzUsuńiga-26@o2.pl
I kto by pomyślał ,że z żołędzi można taki cudny wianek zrobić ??
OdpowiedzUsuńPiękny, masz talent w rękach :-)
Monisiu:)) ten z żołędzi piękny:)))))))))
OdpowiedzUsuńJakie zaczarowane!
OdpowiedzUsuńPiękne - las w pigułce, coś co uwielbiam :)
To są żołędzie dębu czerwonego.
OdpowiedzUsuńcudne dekoracje !!! wianek z żołędzi bajecznie Tobie wyszedł, a i ten z mchu też piękny !
OdpowiedzUsuńI ja wianuszki uwielbiam ... mają w sobie to coś, co sprawia, że gdziekolwiek zawisną, tam jakoś radośniej się robi :)
Cieplutko pozdrawiam i biegnę dalej ...