Nie wiem jak Wasze dzieci, ale moje na widok kurtki, szalika i czapki dostaje szału.
Zaraz wszystko go swędzi, drapie, szczypie, gryzie i natychmiast chce się pozbyć całego wierzchniego okrycia :D
Szalik za ciasno zawiązany/zawinięty, kurtka za gruba - ruszyć się nie da w foteliku, czapka za mocno pod szyją zawiązana i tak dalej...
A już nie napiszę co się dzieje w samochodzie, kiedy się zapnie pasy - afera na całego.
A do wiosny jeszcze troszkę zimniejszych dni nam zostało.
I w związku z tym chciałam choć jedną z tych rzeczy jakoś mu umilić.
Kurtki przecież nie uszyję...
Czapka też odpada, jego jest mięciutka, misiowa - widziałyście przecież ostatnio...
Padło na szalik.
Zamiast szalika uszyłam chustę - kolorową w stworki z jednej strony, mięciutką "minky" z drugiej.
I co?
I jest znacznie wygodniej :)))
Uffffff!
A takie widoki mam każdego ranka:
W połowie nocy Ząbek przybiega do sypialni wraz z Tymkiem ;)
Pozdrawiam
Monika
super ten szaliczek :))) na pewno taki nie będzie gryzł :-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
My też chusteczki nosimy i polecamy. Szalik jest problemem ale chustka, zwłaszcza gdy milusia i kolorowa, jest hitem.
OdpowiedzUsuńNie znam dziecka, które nie założy TAKIEJ chusty.
OdpowiedzUsuńFajna, bardzo fajna. A widok Tymka jak zawsze przywołuje uśmiech :)
Dzieci nie mam , ale w temacie wstrętu okrywowego jestem obeznana więc znam ból ;/ a chustka taka piękna i milutka nie może się nie spotkać z uznaniem ;)
OdpowiedzUsuńTaaakkk:)które dziecko lubi czapkę,szaliki?
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zdjęcia:)
Moje duże dzieci chodzą w czapkach :-)))
OdpowiedzUsuńNie muszę już pilnować :-)))
To się nazywa złota mama:)
OdpowiedzUsuńPiękny widok śpiącego dziecka - super chusta to najlepsze rozwiązanie !
OdpowiedzUsuńDobry pomysł nie jest zły:) czasem trzeba znaleźć sposób na małego buntownika, a Twój jest cudny:)
OdpowiedzUsuńSliczna chustka :) To teraz nie bedzie mial wyjscia taka chustke to tylko nosic :) Sliczny chlopczyk :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńJuż zapomniałam jak to było z moimi ale ostatnio córa siostrzeńca zrobiła potworną awanturę ,że nie chce spodni tylko sukienkę.Spazmowała wręcz, uparciucha. Takie śpiące dzidzi to najpiękniejszy widok świata.
OdpowiedzUsuńJa jak pomyślę o wyjściu na dwór-kombinezonie, rękawiczkach i innych gadżetach to mi słabo, choć Lili w sumie nie drze się przy ubieraniu ale rusza się, wierci, chce iść, a tu buty jeszcze. Masakra. Julia za to właśnie jest z tych "za gorąco, swędzi, drapie' za ciasno" ale ona na szczęście ubiera się już dawno sama a ja tylko poprawiam. Jednym krótkim zdaniem- Oby do wiosny.
OdpowiedzUsuńśliczna chusta! super fajny pomysł! że też ja wcześniej na to nie wpadłam ;-) moje dzieci nie cierpią szalików też! Jutro u mnie Twój Aniołek wystąpi :-) ja nigdy raczej nie pokazuję prezentów i kupionego rękodzieła ale postanowiłam pokazać co nieco :-) Możesz wpaść jak masz chęć jutro wieczorem :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOdkąd swojemu uszyłam chustkę nosi bez marudzenia, też z minky, wszyscy pokochaliśmy ten materiał, Twoja chusteczka ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚliczna chusteczka i na pewno milutka w dotyku:)
OdpowiedzUsuńJak słodko śpi:)
OdpowiedzUsuńo, kurcze. Ale fajna :-) Chyba odgapie i uszyję podobną Staśkowi. Pozwolisz? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo weź przestań :)))) Jasne, zobaczysz jak chętnie będzie nosił :)
UsuńU nas też chustki królują :) A jak ma fajny wzorek to i bez kurtki jest noszona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń