niedziela, 29 lipca 2012

Uffff, jak gorąco...

Czy ktoś z Was lubi takie upały???
Dla mnie to za wiele...Ledwo funkcjonuję.
Dobrze, że chociaż jeszcze mam wolne :D
I najchętniej nie ruszałabym się z domu, tu jest w miarę chłodno.
Nawet pedałem od maszyny nie mam mocy ruszać ;)
Nawet nad samym morzem nie da się wytrzymać - zero wiatru!
Ale udało mi się skończyć dwie Tildy - anioły oczywiście.

Ale... jest coś co ostatnio mnie zachwyciło i próbuję zrobić,
choć cierpliwość mnie powoli opuszcza :D
Nie wiem czy będę w stanie dokończyć więc tylko mała zajawka ;)

Pozdrawiam upalnie :)
Monika

środa, 25 lipca 2012

Wycieczka...

Po deszczowym tygodniu spędzonym w domu postanowiliśmy, całkiem spontanicznie, wybrać się do Oceanarium w Gdyni, ale kiedy okazało się, że pogoda dopisuje, plany uległy małym zmianom i skręciliśmy do zoo :)

A poniżej dziecko spragnione świeżego powietrza :D

I miś tworzony w czasie drogi i na plaży :)
Nad morzem już został i mam nadzieję,
że dziewczynce się spodobał ;)


Monika


sobota, 21 lipca 2012

Guziole...

Jakiś czas temu, całkiem przypadkiem, natrafiłam na bloga Iwony - Twórczy początek.
Zachwyciłam się jej haftami, a szczególnie guzikami, i długo się nie zastanawiając napisałam maila z zapytaniem, czy nie byłaby tak dobra i zrobiła kilka dla mnie :)
Cieszyłam się jak dziecko kiedy się zgodziła, nie mówiąc już o radości  i zachwycie kiedy już dostałam paczuszkę z tymi oto cudami. Prosiłam jedynie o kilka guziczków, a zobaczcie same:

Nasz ulubieniec to robocik :) Nie mogę przestać podziwiać, jaka to precyzyjna twórczość.
Proces przyszywania do kurteczek, ogrodniczek, marynarek i czapek już zaczęty ;)
Iwonka podarowała mi paczuszkę z foremkami na moje własne guziole :)
zawieszki, książeczkę dla Tymka i kolorowe materiały :))
A ode mnie powędrował skromny anioł.

Bardzo, bardzo dziękuję jeszcze raz :)))
Pozdrawiam
Monika

wtorek, 17 lipca 2012

Dawno, dawno temu...

Na samym początku dziękuję bardzo za Wasze komentarze,
które tak przyjemnie jest czytać :)*

Do zabawy polegającej na wspomnieniach z dzieciństwa zaprosiła mnie Mama Pisarka,
ale najpierw chwalę się tym co przed chwileczką przywiózł kurier :))
Całkiem nowiutkie wizytówki!
Poprzednie zrobiłam całkiem amatorsko, wydrukowane na drukarce.
Nie były złe, ale jakoś brakowało mi w nich profesjonalizmu ;)
i zawsze musiałam dopisywać numer telefonu :)
Na nowe namówił mnie mąż i bardzo się z nich cieszę :))
a w gratisie dostałam małą pieczątkę ;)

A teraz moje wspomnienia:
- walkman Sony
- gumy Donald z komiksem
- zestaw komunijny (niestety tylko takie zdjęcie znalazłam)
- gra w jajeczka

A Wam co utkwiło w pamięci?
Do zabawy zapraszam każdego kto tylko ma ochotę
podzielić się swoimi wspomnieniami :)

Pozdrawiam
Monika

poniedziałek, 16 lipca 2012

Ahoj...

Pomysł stworzenia akcentów marynarskich w pokoju Tymka powstał już dość dawno :)

Koło pamięta jeszcze czasy mojego dzieciństwa ;)

Latarnie upolowane za 1 zł :)
Walizka na skarby znaleziona na allegro, oczyszczona i odnowiona :)
Rybki uszyte wczoraj ;)

W planach jest jeszcze łódeczka i chorągiewki :)

Pozdrawiam
Monika


piątek, 13 lipca 2012

Przesyt...

Czując przesyt tworzenia klonów - jeansowych zajęcy i brązowych misiów,
postanowiłam uszyć coś w kratkę, padło na misia ;)
Oto miś w lawendową kratkę:
I już mi lepiej :D

Monika

wtorek, 10 lipca 2012

Róże...

Wakacje zaczęły się dla nas chorobowo.
Tymek - infekcja, bańki, inhalacje i mnóstwo leków, ja - grypa żołądkowa, kilka dni wyrwanych z życia, spędzonych w łóżku.
I jeszcze te upały...
Na szczęście Tata, jak zwykle, idealnie poradził sobie w roli pielęgniarki ;)
Ale spoko-maroko jak mówi Tymek, a dokładniej cytując "spoto-maroto" :D chyba po malutku wracam do świata żywych :D i będę nadrabiać zaległości blogowe.

Na początek prezentuję wyniki wymianki różanej organizowanej przez Lunę.
Oto co przygotowałam dla mojej wymiankowej pary - Aliny:
  

Tak sobie pomyślałam, że skoro Alina lubi spędzać czas na morzem,
być może przyda jej się taka oto pakowna torba, której dodatkową zaletą jest to, że jest dwustronna. Myślę że pomieści koc, kremy i jakieś przekąski.

Dodatkowo uszyłam dla niej Tildę w różanej sukience z nowymi włosami:
I dorzuciłam kilka drobiazgów :)
A teraz UWAGA!
Paczka, którą ja dostałam dosłownie nie miała dna :)
Wyjmowałam i wyjmowałam coraz to piękniejsze rzeczy :)
Tyle cudów dostałam od Aliny:
skrzynia na różności i serduszko ozdobione techniką decoupagu,
precyzyjnie wyhaftowana poduszeczka
szkatułka, łyżka
oryginalna tkanina Tilda w róże
włosy dla moich aniołów, mnóstwo koralików, mulina, koronka
różniaste herbaty i słodkości
Cuda, prawda?
Wymianki blogowe przynoszą tyle radości...
Alinko, jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję za wszystko :)))
A Sylwi dziękuję za zorganizowanie kolejnej wymianki :)
Pozdrawiam
Monika

wtorek, 3 lipca 2012

Mój zajączku...

Choć do Wielkanocy daleko,
zamówień na takiego oto osobnika ostatnimi czasy dostaję sporo ;)
Widocznie ma coś w sobie :D

Tego w błękitnej krateczce jeszcze nie prezentowałam :)

A poniżej ze znanym już z wcześniejszych postów kolegą.

Pozdrawiam ciepło
Monika

niedziela, 1 lipca 2012

Wasza Księżniczkowatość...

Tym razem, dla odmiany, zrobiłam Tildę w trochę innych barwach - poważniejszych.
Są więc czarne włosy i elegancka brązowa sukienka w groszki.

Choć nie jest tak do końca poważnie ...
...anioł otrzymał koronę :)
Jest więc Wasza Księżniczkowatość :D




Monika