Ostatnio właśnie jakoś tak na zwolnionych obrotach działam ;)
Chyba to przez szarówę i z niewyspania.
"Mamo, a siostra (zakonna w przedszkolu) mówi na mnie Polak mały, a ja tego nie lubię... ja już nie jestem mały" :D
Kilka nowych rzeczy leży zaczętych, ale jakoś nie mogę się zabrać za dokończenie, a u Was już tyle pięknych świątecznych rzeczy widziałam...
A tu morski naszyjnik
Pozdrawiam
Monika
Hmmmm... przydałby Ci się kopniak......
OdpowiedzUsuńO tak! :D
UsuńŻadnych kopniaków i osobistych ataków :)
OdpowiedzUsuńProtestuję i wspieram :)
Naszyjnik uroczy, w moich błekitnoszarościach :)
:*
Pięknie dziękuję :)
UsuńNie martw się Moniko u mnie to samo,przejdzie nam...chyba:)))
OdpowiedzUsuńNie jestem na bieżąco ale błękity chyba królują tej jesieni
A wiesz, że nawet nie wiem :)
UsuńNo ja myślę, że przejdzie ;)
Ladny naszyjnik :) Z tym nastrojem to chyba wiekszosc osob teraz tak ma. Ja jednego dnia moglabym skakac ,robic cos taka pelna energii a zaraz nastepnego too tak jak bym stracila sily,za to moje dzieciaczki nie traca swojej energii :) Podoba mi sie Twoj blog i z checia jeszcze do Ciebie zajze :) Pozdrawiam i zycze tyylko tych lepszych z energia pozytywna dni :)Agnieszka
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
Usuńja tez jeszcze do świątecznych rzeczy się zebrać nie mogę ... a pomysły sa ach są pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak można mówić "Polka Mały" ;) hehehe
Przypomniała mi sięanegdotka. Gdy już moja mama była w takim stanie ,ze nie zawsze kojarzyła kto jest kim , akurat przybył mój szwagier i pyta :pani berto , pani wie kim ja jestem ? a ona na to -polak mały. Już mi się zawsze ten wierszyk będzie kojarzył nie z przedszkolem a z ostatnimi dniami z moją mama. Naszyjnik full wypas
OdpowiedzUsuńŚwietne! Mama do końca z poczuciem humoru :)
UsuńPochmurne i zimne dni nie nastrajają zbyt dobrze. Ale Ty masz łatwiej bo masz super-rozweselacza o blond lokach i ślicznym, zawadiackim uśmiechu :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne dzięki :) Mam i Was :*
UsuńTrochę mnie tu nie było, a tu psinka się pojawiła :) A co do dzisiejszego postu to po to jest jesień zeby trochę zwolnić przed zapierdzielaniem przedświątecznym :x
OdpowiedzUsuńPaczuszka dotarła już jakiś czas temu cała i zdrowa. Mama mi przekazała, że serducho cudne i że zostaje już u niej. Będę musiała ją przekupić opakowaniem ptasiego mleczka, albo dwoma. :D
Miłego dnia :*
:D Cieszę się bardzo :) No fakt, przyszło do niej ;)
UsuńNie martw się, u mnie nie dosyć, że nic nie skończone, to o zaczynaniu ani marzyć... Pozostało pogapić się na wyniki szybkich obrotów innych :)) Pozdrawiam empatycznie:)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie ;)
UsuńPozdrawiam słonecznie :)
Trochę za jasny i za bardzo swiecacy, jak dla mnie, ale kolory slicznie skomponowane, ta dwukolorowa róża jest genialna.
OdpowiedzUsuńAle ten twój synek na zalotnika rośnie! I pewnie, że nie jest mały!
OdpowiedzUsuńJa rowniez ostatnio na zwolnionych obrotach.. Chyba co roku tak mam jak zaczyna byc tak szaro buro.. ;( Ale ten Twoj Polak maly sliczny;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńZapraszam Cie do mnie po wyroznienie... :)
OdpowiedzUsuńhahaha no tak mały to już nie jest :-)) Widzisz Sówko jak te nasze maluchy pięknie wnioski wyciągają :-)) Oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńSynio ma rację - już jest taaaki duży ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba też coś ostatnio zwalniam..się odmóżdżam... Czas na sen zimowy?;)