Dobrze wiedzieć, że nie mi jedynej przez myśl przechodzą święta ;)
Nie spodziwałam się, że jest nas aż tyle :D
No i oprzeć się nie mogłam tym zimowym klimatom i uszyłam misia zimowego-sweterkowego :)
I w trakcie szycia przypomniało mi się, że mój pierwszy miś też był sweterkowy ;)
Tak wyglądał:
Wakacje się kończą, choć pogoda jeszcze u nas dopisuje :)
Lecę wykorzystać jeszcze te kilka dni leniuchowania, jeszcze tyle by się chciało zrobić...
Pozdrawiam słonecznie
Monika
Nic tylko sie przytulać:)
OdpowiedzUsuńW sam raz na nadchodzące chłodne wieczory.
OdpowiedzUsuńale słodziak z niego :-)
OdpowiedzUsuńPrzytulak - super :)
OdpowiedzUsuńcudny ! Milutki i mięciutki :))
OdpowiedzUsuńOch czemu ja nie jestem już dzieckiem,znaczy ciałem a nie tylko duchem:)
OdpowiedzUsuńSweterkowe same w sobie są urocze :)
OdpowiedzUsuńkochany miś <3
OdpowiedzUsuńpiękny, ale pierwszy miś najcudowniejszy :D i ten materiał
OdpowiedzUsuńOba śliczne sweterkowe misie :-) a kiedy coś z którejś z tych (wiesz których) książek zrobisz? ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :)
UsuńA wiesz, że właśnie coś się szyje ;)
Moniko, zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia, które z radością w sercu Ci przyznaję :-)))))
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :*
UsuńAle fajny, cieplutki taki, jak najbardziej w moich jesiennych klimatach :) Chyba też spróbuję pociąć jakiś sweterek ... ;)
OdpowiedzUsuńjakie milusińskie!
OdpowiedzUsuńPowiem tylko: och!
OdpowiedzUsuńhihi przesłodkie
OdpowiedzUsuń